Kiedy dziecko mówi, że cię nienawidzi, to raczej tak nie jest. 8-, 9-latek stosuje komunikację uproszczoną, względem tego, czym posługują się dorośli. Jeśli dziecko wygłasza taką krzywdzącą tezę, zwykle wyrzuca z siebie nagłą emocją uczucie bycia pokrzywdzonym. Uczucie w nim jest jak najbardziej prawdziwe, ale słowa
Skip to contentPrzedsiębiorcze Podlasie MenuSite navigationAKTUALNOŚCIPODLASKIEINSPIRUJĄFELIETONYOPINIEKONTAKTHomeOpinie10-letni geniusz: „Mamo wolę być głupi, ale akceptowany przez inne dzieci”10-letni geniusz: „Mamo wolę być głupi, ale akceptowany przez inne dzieci” W przyszłości będą go podziwiać, dzisiaj polska szkoła nie ma strategii dla geniuszy. W szkole pojawia się nieprzeciętnie zdolne dziecko. Co z nim robić? Czy Polska szkoła posiada procedury, zasady, wytyczne… Nie są to moje ulubione słowa, ale gdy patrzę na to, jak potraktowano 10-letniego geniusza, mam w sobie pełne poparcie do ich użycia. Stale gadamy tylko o innowacjach, inwestycji w naukę, rozwoju, start-upach… Przecież poniższa historia może być historią człowieka, który odkryje nowe źródło energii, lek lub coś, co niezwyczajnie zmieni świat. Z drugiej strony, zastanawiam się jak nieludzkie jest pozostawienie w takiej sytuacji dziecka samego sobie i budowanie w nim poczucia, że bycie innym to bycie ma 10 lat. Interesuje się fizyką, matematyką, robotyką. Chodzi też na zajęcia z podstaw programowania. W każdej wolnej chwili czyta książki. Uwielbia je. Nie jest typem domatora. Na co dzień lubi też dodatkowe zajęcia z piłki ręcznej. Ostatnio w szkole usłyszał od koleżanki, że jest głupi. Dziewczynka zupełnie nie mogła zrozumieć o czym mówi jej rówieśnik. Nie znała tych słów, a sposób wypowiedzi Kuby ona i jej koledzy uznają za przemądrzały. Chłopiec ma problemy z dogadywaniem się z kolegami. Zaczyna się czuć zupełnie samotny. Ostatnio jego mama dostaje wezwania od wychowawczyni. Wzorowy uczeń stał się krzykliwy i ewidentne próbuje zwrócić na siebie uwagę innych dzieci. Po rozmowie z rodzicami i wychowawczynią poważnie stwierdza, że swoje zachowanie uważa za „głupie”. Mówi też, że jeśli upodobni się do innych dzieci, one go polubią. „Mamo wolę być głupi, ale akceptowany przez inne dzieci” – gdy chłopiec wypowiada to zdanie, jego dramat staje się także dramatem rodziców. Nie wiedzą co robić. Jesteś po rozmowie z wychowawczynią Twojego 10-letniego syna. Pierwsze wrażenia? Polska szkoła nie ma oferty dla dzieci wybitnie zdolnych. Najważniejsze z punktu widzenia polskiej szkoły jest to, aby dziecko było grzeczne, nie sprawiało problemów, pisało równo w zeszycie. Wychowawczyni uważa, że mój syn jest nieprzeciętnie zdolny, ale nie wie, co w tej sytuacji zrobić. To jest niepokojące, bo to raczej dobry chwilę – co oczywiste – skupimy się w tej rozmowie na sytuacji, w której znajdują się rodzice i przede wszystkim dziecko wykazujące się ponadprzeciętnym intelektem. Wcześniej pomyślmy jednak o nauczycielce. Wyobrażasz sobie, że organizuje spotkanie z dyrektorem?Nie zrobiła tego i nie spodziewałabym się tego. Nie zaproponowała także prywatnej myślałaś o dodatkowych zajęciach w szkole?Poza szkołą Kuba chodził na szachy i basen. Teraz nauczyciele odbębniają dodatkowe zajęcia. Stale narzekają, że w ogóle mają obowiązek je prowadzić. Może to kwestia zbyt licznych klas – mają po 30 uczniów, może to brak motywacji finansowej decyduje o postawie nauczycieli. Mam wrażenie, że szkoła prywatna jest dla pedagogów jakimś wyzwaniem. Publiczna niestety Kuba radzi sobie w kontaktach z innymi dziećmi?Nie czuje się akceptowany w klasie. Zaczął zachowywać się bardzo infantylnie. Agresją próbuje zwrócić uwagę innych dzieci. Gdy zaczyna opowiadać o swoich pasjach, wiedzy, dzieci go nie rozumieją. Powiedziały, że jest głupi. Kuba nawet w rozmowie ze mną, w zgadywanki (mama chłopca ma wykształcenie wyższe) zaniża poziom, bo wie, że nie znam nazwy np. jakiejś ryby. Tak samo czuje się z tym sam Kuba?Ostatnio powiedział mi: „mamo wolałbym być głupi, ale akceptowany przez inne dzieci”.Niedawno nauczycielka zadzwoniła do Ciebie z zadzwoniła z naganą, bo Kuba był niegrzeczny. Ona lubi tylko grzecznych uczniów. Dzieci powinny być grzeczne, uczestniczyć w konkursach, nie przynosić wstydu przed dyrektorem… Na zebraniu pani opowiada przez pół godziny, jakie nasze dzieci są że jesteś tym mocno ma problem z malowaniem. Pani o tym wie. Gdy Kuba rysuje sam, dostaje bardzo słabe oceny. Ostatnio ja zrobiłam jego rysunek. Pani wysłała go na konkurs, pomimo iż później sama stwierdziła, że ja go namalowałam. Mam jedna radę dla wszystkich rodziców. Nie przyjmujcie bezkrytycznie tego, co mówi o Waszym dziecku nauczyciel. Są rzeczy ważniejsze niż to, że Wasze dziecko nie pisze najładniej w wymagającą mamą? Byłam. Teraz staram się wkładać to wszystko więcej miłości. Wcześniej nazbyt oczekiwałam od niego efektów. Czytam dużo książek o psychologii, aby pomoc sobie i jemu. Przede wszystkim jest wymagający wobec będzie w przyszłości?Do niedawna mówił, że politykiem, ale stwierdził, że są nieuczciwi i zrezygnował. Teraz zamierza zdobywać medale w piłce ręcznej i być trenerem w tej sytuacji jest… bezradność. Przecież to nie jest tak, że nikt nie widzi problemu. Ktoś go zdecydowanie nie chce dostrzec. Zastanawiam się jak czuje się Minister Edukacji, który na to pozwala. Zastanawiam się jak czuje się dyrektor szkoły, który nie próbuje dostrzec i nie dostrzega talentu swoich uczniów. Mamy do czynienia z pedagogami czy urzędnikami?______________________________________________Ten tekst przeczytasz także na naszym blogu Ta strona używa ciasteczek (cookies). Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać Ci coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na lepsze dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Dzięki nim możemy finansować rozwój naszych usług. Dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności Akceptuję Czytaj więcej

Sandra Skorupa. 25 maja 2020, 13:42 · 3 minuty czytania. Gdy dziecko mówi "nikt mnie nie kocha", rodzice uznają to za alarmujący sygnał i łamie im się serce. Często mogą też od swojej pociechy usłyszeć "jestem głupi", "wszyscy mnie nienawidzą" czy "nie kocham cię, mamo". Powodów takiego zachowania dziecka jest wiele.

Kolejny wpis w cyklu „Q&A”, czyli Wy zadajecie pytania, a ja staram się jakoś pomóc. Przypominam i zaznaczam – nie jestem psychologiem ani coachem. Z wykształcenia i zawodu jestem nauczycielem. Dzielę się tutaj swoją własną prywatną wiedzą, która sprawdziła się w moim przypadku. Moje prawie 6-letnie dziecko mówi „Nie lubię Ciebie”, „Głupia jesteś”… Jest to dla mnie problem. Co mogę zrobić? Moja odpowiedź: Tak sobie myślę, że w sprawie tych nieprzyjemnych słów, jakie często dorośli słyszą od swoich dzieci, ważne są trzy sprawy. Po pierwsze i najtrudniejsze: nie brać tego do siebie, bo dzieci nie do końca radzą sobie jeszcze z przeżywaniem róznych trudniejszych emocji, i to co mówią w tych emocjach nie ma wielkiego znaczenia na dłuższą metę. Z resztą i my dorośli czasem w złości potrafimy się zapędzić i palnąć coś, czego wcale nie myślimy, prawda? Czego wymagać więc od dzieci? Po drugie: ponieważ wydaje mi się, że takie teksty wynikają właśnie z tego, że dzieci nie umieją rozpoznawać w sobie tych trudnych emocji, warto takie sytuacje wykorzystać do nauki i zamiast się obrażać, po prostu nazwać emocje dziecka „Widzę, że jesteś zły/smutny/zdenerwowany, bo to i to…. Rozumiem” Z czasem dzieci zazwyczaj same uczą się rozpoznawać w sobie te emocje i już nie mówią „Nie lubię cię” tylko „Jestem zły” Ciekawą rzecz wyczytałam ostatniow książce „Zintegrowany mózg – zintegrowane dziecko”. Otórz według autorów dziecięcy mózg, żeby dobrze funkcjonować potrzebuje integracji . Z jednej strony mózg potrzebuje integracji pomiędzy lewą – logiczną półkulą, a prawą – emocjonalną. Najprostszym sposobem żeby dziecko mogło reagować w sposób logiczny (lewopółkulowy) na emocje (prawa półkula) jest opowiadanie o tym, co się z dzieckiem dzieje. Początkowo mogą to być słowa rodzica, ale chodzi nam o to, żeby z czasem dziecko samo się tego uczyło. Mowa, układanie zdań, kolejność zdarzeń itd – za wszystko to odpowiedzialna jest właśnie lewa półkula. Więc mówiąc o emocjach i wydarzeniach łączymy obie półkule, dzięki temu emocje wychodzą niejako na światło dzienne i łatwiej nad nimi panować. Drugą formę integracji mózgu autorzy książki określają jako pionową – chodzi o to, żeby zintegrować niższe poziomy mózgu (mózg gadzi i ssaczy – odpowiedzialne za instynkty, wrodzone reakcje, przetwanie i funkcjonowanie zarówno na poziomie biologicznym, jak i w społeczeństwie) z poziomem wyższym – korą nową. Kora nowa jest odpowiedzialna za myślenie (zamiast reagowania), panowanie nad sobą, kreatywność itd. Proboblem w tym, że człowiek który jest zdenerwowany, zestresowany, przestraszony… po prostu nie ma dostępu do kory nowej. Ona się wtedy tak jakby otwiera i nie ma połączenia z reakcjami uznanymi przez organizm za niezbędne do przetrwania (reakcja – walka/ucieczka). Żeby dziecko pod wpływem silnych emocji mogło myśleć i działać logicznie, potrzeba mu spokoju i bezpieczeństwa. Dopiero w takich warunkach może ono logicznie (w ramach własnych możliwości – bo kora nowa podobno osiąga dojrzałość około 25 roku życia.) podejść do problemu, który jeszcze minutę wcześniej wydawał mu się końcem świata. Warto o tych dwóch rzeczach pamiętać, kiedy nasz mały „aniołek” zmienia się w „diabełka”. A po trzecie: warto już na spokojnie, nie w trakcie wybuchu złości (pamiętamy – brak dostępu do kory nowej) rozmawiać z dziećmi o tym, jak te trudne emocje rozładowywać w akceptowalny dla nas – dorosłych sopsób. Krzyczenie, bicie poduszki, mazanie po kartce – metod jest wiele, ważne żeby znaleźć taką, która pasuje i nam i dziecku. (Czytaj też: Co robić, kiedy dziecko reaguje agresją na odmowę?”) Na koniec dodam tylko, że doskonale rozumiem, że przeżywanie przez dzieci trudnych emocji jest i dla rodziców bardzo trudne. U nas też nie zawsze jest kolorowo. Staram się jednak pamiętać, że przeżywania emocji nie da się chyba nauczyć tak z dnia na dzień. To długi proces – i ja wiem po sobie, że sama mam często z nim problem, a co dopiero mówić o pięciolatku, sześciolatku czy nawet piętnastolatku. Jeśli to czytasz, i chciałabyś coś jeszcze podpowiedzieć tej mamie, bardzo proszę – pisz w komentarzu. Jeśli uważasz, że ten wpis może jeszcze komuś pomóc – udostępnij go znajomym. A jeśli masz do mnie jakieś konkretne pytanie, pisz pod wpisem lub na maila @ Pomogę, na ile będę umiała. Pamiętaj, że ja w ten artykuł włożyłam czas i pracę. Jeśli więc Ci się podoba i uważasz, że może się przydać komuś z Twoich znajomych – udostępnij go dalej. Takie udostępnienia i komentarze, to dla mnie znak, że moja praca nie idzie na marne. A jeśli jesteś na blogu po raz pierwszy – serdecznie zapraszam do zapoznania się z zakładką„Od czego zacząć czytanie bloga?”
XVI3D.
  • 5cherz23kg.pages.dev/44
  • 5cherz23kg.pages.dev/62
  • 5cherz23kg.pages.dev/17
  • 5cherz23kg.pages.dev/68
  • 5cherz23kg.pages.dev/94
  • 5cherz23kg.pages.dev/93
  • 5cherz23kg.pages.dev/87
  • 5cherz23kg.pages.dev/62
  • dziecko mówi jesteś głupia